oszczędzanie

Zacznijmy od tego, że nie jest to takie łatwe jak się wydaje. Często chcemy sobie uskładać na coś droższego, ale w między czasie wydajemy wszystko na jakieś drobnostki, słodycze... Postaram się dać Wam kilka przydatnych wskazówek - to co robię ja, aby uskładać na jakąś rzecz. Mam nadzieję, że post się komuś przyda. :D

Odkładaj każdą sumę. Nie ważne czy jest to 1 czy 2 zł, zawsze to o te 2 zł bliżej do wymarzonej przez nas rzeczy! Nie trzymaj tych pieniędzy w portfelu, ooo nie! Jest to rzecz, którą mamy prawie zawsze przy sobie, więc będzie nas ciągle korciło, aby wydać te pieniądze. Nie mając ich przy sobie nie będziemy mieli takiej potrzeby. Ja sama mam skarbonkę. Trzymam się zasady, że jeśli coś do niej wrzucę to nie mogę tego wyjąć, aby wydać na cokolwiek innego niż coś na co zbieram. To dobry sposób, skarbonka niby wydaje się dziecinna, ale może okazać się bardzo pomocna i teraz. :D

Jeśli zbierasz na coś konkretnego to wydrukuj sobie tego zdjęcie i postaw nad ową skarbonką. Wrzucając do niej pieniądze na pewno zrobi Ci się przyjemniej wiedząc, że już nie długo możesz to mieć! Aby nie stracić świadomości ile pieniędzy już mamy: zanim dołożysz je do reszty zapisz na karteczce ile czego wrzucasz, to również bardzo motywujące!
No, ale co zrobić by w ogóle mieć co do takiej skarbonki wrzucić? Możesz pomóc rodzicom albo dziadkom sprzątać, gotować - za to pewnie dostaniesz jakieś drobne. Jeśli dostajesz kieszonkowe to go nie wydawaj. Zamiast kupować sobie słodycze w szkolnym sklepiku zrób sobie w domu kanapkę, zaoszczędzisz i jeszcze wyjdzie Ci to na zdrowie! Możesz też zaoferować sąsiadce, że wyprowadzisz jej psa, na pewno się jakoś wynagrodzi. Jest bardzo dużo takich sposobów, to jest tylko kilka z nich. :)

Trzymam kciuki za wszystkich, którzy na coś zbierają! Z pewnością Wam się uda. :D

 Może Wy znacie jeszcze jakieś sposoby na oszczędzanie? :)